niedziela, 13 stycznia 2013

ROZDZIAŁ 3

Po skończonym koncercie miałyśmy wejście za kulisy. Allis oczywiście poleciała do Jay'a, a Kate bodajże gadała z Tomem. A ja? Ja zostałam sama. Jednak nie na długo. Po chwili przybiegł do mnie Nathan. Rozmawialiśmy dosyć długo. Oczywiście ponownie złożył mi życzenia, tak jak reszta chłopaków. Później pytał czym się interesuję, skąd jestem itd. Opowiedziałam mu o sobie wszystko. Wydawał się bardzo sympatyczny. Rozmawialiśmy około 3 godziny. Czas leciał bardzo szybko.
-Erm... Zuz.. podasz mi swój numer? - zapytał. Mnie ponownie zatkało. I na dodatek strasznie się zarumieniłam.
-Nie chcę być nachalny.. Jeśli nie chcesz to nie - uśmiechnął się. - A tak pozatym bardzo ładnie się rumienisz - wyszczerzył zęby.
-CO?! No super.. Jeszcze tego brakowało.. Teraz wyglądam jak burak.. - próbowałam ukryć twarz w dłoniach.
-Skąd że! Ślicznie wyglądasz! - uśmiechnął się. - ..ale jeszcze nie odpowiedziałaś mi na pytanie.
-A.. pewnie. Czemu nie? - Nawet go nie znam, ale w końcu to mój idol, czemu miałabym mu nie podać tego numeru? Taka okazja może się więcej nie powtórzyć! Już miałam podawać mój numer gdy w tym samym czasie zbiegły się Allis i Kate.
-ZBIERAJ SIĘ! MUSIMY LECIEĆ! TWOI RODZICE NAS ZABIJĄ! - zaczęły krzyczeć w tym samym czasie.
-Niee!!! Ja teraz nie mogę! Dajcie mi chwilkę!
-NIE! NIE MA CZASU! - ponownie krzyknęły.
-Nic nie szkodzi. Masz mój! - szepnął mi do ucha Nathan i wcisnął jakąś karteczkę do ręki. To był jego numer.
 Szybko pożegnałam się z chłopakami, całując ich w policzek i ruszyłam za dziewczynami do auta. Co chwilę popędzały szofera, by jechał szybciej. Nie wiedziałam o co im chodzi do póki nie spojżałam na zegarek w telefonie. Była 21:30. Sama zaczęłam popędzać szofera. W końcu dotarliśmy na miejsce. Pożegnałam się z dziewczynami i ruszyłam do domu. Rodzice siedzieli na kanapie w salonie. Gdy tylko mnie zobaczyli rzucili się, by złożyć mi życzenia. Uściskałam ich z całej siły i podziękowałam za tak wspaniały prezent. Chwilę rozmawialiśmy i poszłam do siebie na górę. Byłam już zmęczona więc szybko położyłam się do łóżka. Mimo wielkiego zmęczenia, nie potrafiłam zasnąć. Postanowiłam zadzwonić do Nathana.



_____
No to 3 rozdział jest. Proszę was o zostawianie kom. :* I dziękuję jeśli ktokolwiek to czyta :)

1 komentarz: